Ktoś wytarł odciski palców na pistolecie
Posłowie PiS od początku prac komisji lansowali tezę, że to było samobójstwo. A ja uważam, że Barbara Blida, twarda śląska kobieta, samobójstwa by nie popełniła. Rozmowa z Tadeuszem Sławeckim, byłym posłem PSL, członkiem komisji śledczej do zbadania śmierci Barbary Blidy
Były premier Leszek Miller chciałby, żeby minister sprawiedliwości Adam Bodnar wznowił śledztwo w sprawie śmierci Barbary Blidy. Od tamtych wydarzeń upłynęło 17 lat. Pracowała nad nią prokuratura i komisja śledcza, w której pan zasiadał. Do czego tu wracać?
Myślę, że wiele rzeczy nie zostało do końca wyjaśnionych.
Jakich rzeczy?
Prokuratura dość szybko umarzała wiele wątków. Jedyną osobą, która została skazana za tragiczną śmierć Barbary Blidy, był szef grupy operacyjnej, która weszła o 6 rano do jej domu. Wiemy, że ta grupa popełniła wiele błędów. Gdyby wówczas zastosowano takie zabezpieczenia, jakie możliwe są obecnie, np. wyposażono funkcjonariuszy w kamery, to sytuacja byłaby inna. Wiemy, że tamtą akcję przeprowadzono dość nonszalancko, bez sprawdzenia chociażby, czy Barbara Blida i jej mąż posiadają broń palną. Później doszły do tego kolejne historie – kwestia zacierania śladów, braku śladów prochowych na kurtkach funkcjonariuszy itd. Zaznaczam, że mogę mówić wyłącznie o sprawach, które nie są objęte klauzulą tajności. No i jeszcze dochodzi do tego aspekt polityczny. W sprawie pojawiają się nazwiska prominentnych polityków PiS: ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ówczesnego prokuratora...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta