Amerykańskie doły z wapnem
Reporterzy trafiają w samo centrum konfliktu, uczestniczą w walkach na ulicach Waszyngtonu i szturmowaniu siedziby prezydenta... Nie, to nie obrazki z ataku na Kapitol 6 stycznia 2021 r., tylko sceny z nowego filmu Alexa Garlanda „Civil War”, który pokazuje, jak mogłaby wyglądać wojna domowa w Ameryce XXI wieku.
Co się dzieje z Ameryką? W wyborach prezydenckich w 2020 r. zwyciężył demokrata Joe Biden, pokonując urzędującego Donalda Trumpa z Partii Republikańskiej. Na 6 stycznia 2021 r. Trump zwołał wiec, gdzie wygłosił przemówienie, pod wpływem którego tłum ruszył na Kapitol, gdzie obie izby Kongresu USA zebrały się w celu potwierdzenia zwycięstwa Bidena. Z niedowierzaniem patrzyło się na starcia demonstrantów z policją (po obu stronach były ofiary śmiertelne), a pojawienie się w kadrach człowieka-bizona ewokowało pytanie o granice szaleństwa, które opanowało Amerykę. Wydarzenie to uznano później za atak na amerykański system polityczny. Rozruchy zostały jednak uśmierzone, nowego prezydenta zaprzysiężono, a Trump wobec takiego rozwoju wydarzeń odciął się od szturmu na Kapitol.
Wydawałoby się, że film „Civil War” („Wojna domowa”) opowiadający o zbrojnej konfrontacji odłamów inaczej myślącej Ameryki musiał być inspirowany tamtymi wydarzeniami. Jednak reżyser i zarazem scenarzysta Alex Garland zapewnia, że scenariusz powstał wcześniej. Niczego to nie przesądza, gdyż mógł być potem modyfikowany, a wydarzenia bieżące miały prawo odcisnąć się na ostatecznej postaci dzieła. Jedno jest pewne: nie znaliśmy Ameryki poprzecinanej podziałami i reagującej w tak gwałtowny sposób.
Film doprowadza tę sytuację do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta