Nie z Tuskiem te numery, Lewico
Lider PO przejął w zasadzie niemal całą agendę światopoglądową i obyczajową lewicowego koalicjanta. Partii Włodzimierza Czarzastego nie pomaga już nawet wojna o aborcję.
Trzeba było tak od razu, marszałku Hołownia” – pouczyła drugą osobę w państwie „Gazeta Wyborcza”. Chodzi naturalnie o sześciogodzinną debatę aborcyjną, jaka przetoczyła się po pierwszej turze wyborów samorządowych przez polski Sejm. Z przesunięcia jej terminu tragedię robiła przede wszystkim Lewica i bliskie jej proaborcyjne aktywistki. Na dokładkę nie sprawdziły się obawy o to, że któryś z projektów przewidujących aborcję na życzenie nie zostanie przepchnięty do komisji. Zdecydowało stanowisko całej Polski 2050 (a więc partii Szymona Hołowni) oraz większości PSL.
Co mówiono, co zrobiono?
Debata była długa, ale do bólu przewidywalna. Wszystkie argumenty padły już wcześniej wiele razy – w parlamencie, ale i w mediach, w internecie, w przestrzeni publicznej, także na wiecach. Ciekawym momentem okazało się może tylko wystąpienie jedynej kobiety w klubie Konfederacji, żony jej lidera Kariny Bosak. Zostało ono zdawkowo pochwalone nawet przez niektórych liberalnych komentatorów, co prawie się już ponad podziałami nie zdarza, zwłaszcza przy starciach tak bardzo ideologicznych.
Bosak polemizowała z hasłem feministek: „Moje ciało, mój wybór”, ale nie tylko dlatego, że dziecko jest jej zdaniem od momentu poczęcia odrębną istotą. Także dlatego, że ma to hasło ukrywać inny pogląd: „Twoje ciało,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta