Deforma PAN
Polska Akademia Nauk bez wątpienia potrzebuje zmian. Z pewnością jednak nie tych, które zaproponowało Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego i Nauki. To droga donikąd. Poniżej wyjaśniamy, dlaczego tak uważamy – piszą historycy.
Potrzebę reformy PAN dostrzega przede wszystkim środowisko samej Akademii, które przygotowywało odpowiednie projekty zmian. Politycy odpowiedzialni od niemal pół roku za polską naukę uznali najwyraźniej te propozycje za mało satysfakcjonujące, skoro bez konsultacji z samymi najbardziej zainteresowanymi przygotowali własne rozwiązania. Ich szczegóły poznaliśmy w połowie lipca.
Zarówno kierunek zmian zaproponowanych przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego Dariusza Wieczorka i jego współpracowników, jak i sam styl ich wprowadzania budzą nasz głęboki sprzeciw, bo z długofalowym myśleniem o harmonijnym rozwoju polskiej nauki nie mają nic wspólnego. Ale po kolei.
Zerwanie z niepisaną zasadą
PAN to utrzymywana ze środków budżetowych instytucja naukowa, co do zasady samorządna w swoich działaniach i niezależna od każdej władzy. Codzienna praca odbywa się tutaj na poziomie instytutów, które skupiają wysokiej klasy specjalistów i specjalistki w obszarach od fizyki kwantowej, przez mikrobiologię po orientalistykę. Z jednej strony mamy zatem w Akademii reprezentujący nauki humanistyczne Instytut Historii, a z drugiej Instytut Biocybernetyki i Inżynierii Biomedycznej, czyli reprezentanta twardych nauk ścisłych. W sumie owych instytutów jest bez mała 70, a ich pracownicy i pracownice prowadzą projekty badawcze w każdej niemal...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta