Daleki horyzont
Członkostwo w sojuszu północnoatlantyckim
Daleki horyzont
Maria Wągrowska
Na członkostwo w NATO i zachodnie gwarancje bezpieczeństwa przyjdzie poczekać nie wiadomo jak długo. Głównym powodem, dla którego NATO wzdraga się przed przyjęciem państw Europy Środkowej i Wschodniej, jest stanowisko Rosji. Głównym, ale z pewnością nie jedynym. Drugą zasadniczą przyczyną jest niechęć czy może niezdolność sojuszu do głębokiej transformacji. Wygląda na to, że dopiero kiedy uda się rozwiązać obie te kwestie, szanse Polski i innych państw z naszej części Europy na przyjęcie do NATO będą realne. Na razie musimy się zadowolić "Partnerstwem dla pokoju".
Po oświadczeniu prezydenta Stanów Zjednoczonych Billa Clintona, że wśród państw NATO nie ma jednomyślności w sprawie przyjęcia "nowych demokracji", jest nader wątpliwe, czy sytuacja zmieni się w ciągu kilkudziesięciu godzin dzielących nas od szczytu "16". Każda decyzja sojuszu północnoatlantyckiego wymaga consensusu, gdy tymczasem tylko cztery państwa: RFN, Holandia, Belgia i Norwegia, skłaniają się ku ewentualnemu poszerzeniu NATO.
Jeżeli jednak nawet sojusz północnoatlantycki złoży deklarację głoszącą, że w przyszłości nie wyklucza naszego przyjęcia, to będzie to sformułowanie niezobowiązujące. Nie będzie zawierać niczego, co Polsce i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta