Trzeba jakoś żyć
Sześćdziesiąt pięć procent bezrobocia i brak rąk do pracy
Trzeba jakoś żyć
Przez kilkadziesiąt powojennych lat na granicy między Polską a Obwodem Kaliningradzkim działo się niewiele, prawie nic. Strategiczna rola Kaliningradu w radzieckim systemie militarnym praktycznie uniemożliwiała turystyczną czy handlową penetrację tego terenu przez cudzoziemców. Po przełomie 1989 roku sytuacja zaczęła się szybko zmieniać. O bwód Kaliningradzki najpierw uchylił graniczną furtkę, a potem całkiem ją otworzył. Ta furtka to przede wszystkim przejście graniczne w Bezledach. W położonej kilka kilometrów od granicy wsi jest dziś 65 procent bezrobotnych. Ludzie utrzymują się z drobnego przemytu. -- Trzeba przecież jakoś żyć -- tłumaczą.
Od końca grudnia w ruchu granicznym między Polską a Rosją, Litwą, Białorusią i Ukrainą obowiązują nowe, bardziej restrykcyjne przepisy. Na początku stycznia na polsko-rosyjskim przejściu w Bezledach w województwie olsztyńskim doszło do blokady zainicjowanej przez Polaków protestujących przeciwko wstemplowywaniu do paszportów pieczątek zadnotacjami o wwożonych do kraju papierosach i alkoholu.
Grzech pierworodny
Bezledy są małą wioską położoną kilka kilometrów od granicy. Dawniej był tu Kombinat Rolny ("przodujący, proszę pana, przodujący") . Gdy na początku lat 90. otwarto przejście,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta