Informacje
Informacje
Prezydent Białorusi, Aleksander Łukaszenko, spędził tydzień na zimowych igrzyskach, dzięki czemu lepiej poznał sport cudzy i własny.
Cudzego sportu nie lubi, szczególnie tego, który jest lepszy od własnego, co akurat zdarzało się na igrzyskach często. Najważniejsze obserwacje prezydenta Białorusi z pierwszych dni pobytu: sportem rządzi mafia, sędziowie są skorumpowani. Aby zdobyć medal -- zawiadamiał rodaków prezydent zkabiny sprawozdawcy telewizyjnego -- trzeba nie tylko być dobrym, ale jeszcze być w dobrych układach.
Krytycznie ocenia Łukaszenko również sport własny ipo igrzyskach zapowiada czystkę, celem wyeliminowania darmozjadów. Pierwszy podmuch zmiecie ministra sportu oraz trenerów i działaczy tych dyscyplin, w których nie było spodziewanych wyników w Nagano, to znaczy medali. Jeśli się zważy, że sportowcy Białorusi zdobyli tylko dwa brązowe medale oraz to, że prezydent kraju spodziewał się gradu medali, lustracja obejmie wielu ludzi, podobnie jak czystka.