Kupować całą noc
Kupować całą noc
Na nocne targi Tajwańczycy przychodzą po ubrania, buty, zabawki, kosmetyki, naczynia, elektronikę i tysiąc przeróżnych drobiazgów.
Na ulicy Tunhua w ciągu dnia jest sennie. Z rzadka tylko pozbawioną chodników jezdnią przemykają samochody i skutery, trąbiąc na nielicznych o tej porze przechodniów. Trudno uwierzyć, że wieczorem zaniedbana uliczka przeobrazi się w kolorowy, hałaśliwy sklep. W stolicy Tajwanu handel trwa aż do świtu.
Tunhua zaczyna się powoli ożywiać o piątej po południu. Uliczni kucharze wyciągają swoje wózki-piecyki, zaczynają smażyć racuszki i pierożki. Obok ich konkurenci szykują sterty surowych kurzych łapek, skrzydełek i szyjek. Otwierają się drzwi garaży, w których kryją się niewielkie, rodzinne sklepiki. Na kilkudziesięciu metrach kwadratowych upycha się asortyment średniej wielkości supermarketu. Po dziewiątej wieczorem Tunhua, oświetlona latarniami i neonami, zamienia się w kolorowy, zatłoczony ni to deptak, ni to sklep.
To samo, tylko taniej
Na nocne targi - w samym Tajpej jest ich dziesięć - Tajwańczycy przychodzą po ubrania, buty, zabawki, kosmetyki, naczynia, elektronikę i tysiąc przeróżnych drobiazgów. Na jednym ze straganów naliczyłam prawie trzydzieści urządzeń ułatwiających życie kierowcom, począwszy od przylepnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta