Niewesołe myśli
ROZWAŻANIA
Adam Strzembosz, pierwszy prezes Sądu Najwyższego
Niewesołe myśli
Rozpocząłem pisanie tego felietonu w nastroju minorowym. Dzień jest smętny. Mży. Ni to jesień, ni to wiosna -- zwykle budząca nadzieję w planie narodowym i osobistym. A w dodatku już przeczytałem kolejne uchwały zgromadzeń ogólnych okręgów sądowych. Niektóre są wyważone i spokojne, inne pełne dramatycznych określeń, tak jakby nad niezależnością sądów i niezawisłością sędziów zawisły ciemne chmury. I to wyłącznie z powodu kilku wypowiedzi sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Czyżby gwarancje, którymi w 1989 r. obstawiono polskie sądownictwo, były tak kruche albo sędziowie AD 1998 tak niepewni swych pozycji, że od kilku niefortunnych, w dodatku dawno już przebrzmiałych wypowiedzi jednego jedynego wyższego urzędnika państwowego zatrzęsły się posady polskiego sądownictwa?
Z drugiej strony myślę sobie tak. Ileż miałem szczęścia, że dożyłem czasów, w których duże grupy sędziów mogą sobie uchwalać takie rezolucje, jakie chcą, z pełną świadomością, że nikomu nie spadnie włos z głowy. A przecież jeszcze niedawno za taki objaw "niesubordynacji" co najmniej "prowodyrzy" byliby uznani za "nie dających rękojmi sprawowania funkcji sędziego w PRL" irozstali się wparę dni z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta