Moje ulubione sklepy
Moje ulubione sklepy
Nie bardzo lubię zakupy w sklepach wolnocłowych, bo podczas podróży lotniczych czuję się pod presją: miga już światło na tablicy sygnalizującej odloty, a klient przede mną nie może zdecydować się, czy perfumy, które właśnie wącha, to dokładnie to, o co prosiła go żona. Poza tym bagaż ręczny mam zawsze dostatecznie ciężki i myśl o dodatkowej torbie z zakupami nie jest miła. Tyle że na lotniskach jest taniej -- nie płacimy akcyzy i podatków.
Niektóre ze znanych światowych firm mają już własne sklepy w Warszawie. Uwaga: bardzo często ten sam towar sprzedawany w Londynie, Rzymie lub Paryżu jest znacznie tańszy, niż z djęty z półki wwarszawskim sklepie. Nie mówiąc już oprawdziwych okazjach na wyprzedażach w sklepach zachodnich. Tam rzeczywiście niską ceną zachęca się do kupna pełnowartościowych towarów.
Większość sklepów pozbywa się zapasów, bo ich magazynowanie kosztuje, a poza tym taniej sprzedaje dobry towar także konkurencja. Dlatego porządny sweter Benettona na londyńskiej Regent Street kosztuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta