Szopka terapeutyczna
NARKOMANIA
W tłusty czwartek Tomasz Kędziora opuszczał Gałowo z przeświadczeniem, że odkrył wielki przekręt
Szopka terapeutyczna
M ICHAł MAJEWSKI
To ja przyniosłem -- Grzesiek pokazuje kilkanaście polnych głazów wielkich jak piłki lekarskie, ułożonych koło domu lidera.
-- Przewiązywałem się szalikiem w pasie, żeby mi nie pękł kręgosłup, i niosłem -- misiowaty blondyn zwarszawskiej Pragi podnosi jeden z kamieni idźwiga go przez kilka metrów.
-- Te kamienie zostały przywiezione traktorem -- mówi z kolei Stach.
Taka wersja bardzo denerwuje Grzesia. Każdej napotkanej osobie opowiada, jak głazy trafiły z pola pod dom.
-- Grzesiu, nasz traktorze, może ty jesteś na konie mechaniczne? -- kpi dziewczyna, na którą trafił w jadalni.
Inne historie są podobne do tej okamieniach. Wersje obu stron zupełnie się wykluczają. Kto kłamie? Tu znowu są dwie wersje:
-- Stach, bo to jest bezwzględny facet, który chwyci się każdego sposobu, żeby uratować skórę. -- Narkomani, bo to są uzależnieni ludzie, którymi łatwo manipulować.
Brak. .. , brak. .. , brak. ..
W tłusty czwartek Tomasz Kędziora, wyrzucony przez Stacha opuszczał Gałowo koło Szczecinka z przeświadczeniem, że odkrył wielki przekręt.
Wcześniej w biurze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta