Mężczyzna płacze inaczej
Maria Krzyszkowska o Leonie Wójcikowskim
Mężczyzna płacze inaczej
JAN STANISŁAW WITKIEWICZ: Ile jest prawdy w stwierdzeniu, że Marię Krzyszkowską stworzył Leon Wójcikowski? MARIA KRZYSZKOWSKA: Z Leonem Wójcikowskim rozstałam się w drugiej połowie lat pięćdziesiątych. To był okres, kiedy właściwie zaczynałam tańczyć. Tak więc cała moja kariera była związana z moją osobą.
Czy od pierwszej lekcji Leon Wójcikowski zafascynował panią ?
W żadnym wypadku, skąd? ! To przyszło dużo później. .. Początkowo chodziło mi tylko o to, żeby nauczyć się tańczyć. Wiedziałam, że jest wspaniałym pedagogiem. Ale między nami była ogromna różnica wieku -- dwadzieścia siedem lat. Wtedy miał około czterdziestu lat, ale jego taniec szalenie mi się podobał. Zwłaszcza pamiętam Farukę zbaletu "Taniec ognia". Był wspaniałym tancerzem charakterystycznym oraz aktorem. Świadczą o tym wszystkie role, które kreował, na przykład u Siergieja Diagilewa. Mógł tańczyć także klasykę, ale twierdził, że nie ma odpowiedniej budowy. Był skromny jak na to, co umiał i co osiągnął.
A jego lekcje?
Wspaniałe, najlepsze, z jakimi się zetknęłam. Zajęcia były niezwykle rytmiczne, muzykalne. Egzekwował w sposób spokojny, co mnie bardzo się podobało. Miał jeszcze tę rzadką zdolność, że jednakowo dobrze mógł...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta