Obrona przed samoobroną
Polscy kupcy próbują się jednoczyć
Obrona przed samoobroną
Z kilkuset działających w kraju stowarzyszeń i organizacji handlowców każde stara się samodzielnie walczyć w obronie zagrożonych interesów swoich członków. Przegrywały i nadal przegrywają w konfrontacji z obcym kapitałem, krzywdzącymi przepisami i urzędniczą biurokracją. W kilku regionach organizacje zrezygnowały z samoobrony, zaczęły łączyć się ze sobą, by walczyć o swoje interesy.
W Łodzi w ostatnich latach zbankrutowało kilka ogromnych zakładów włókienniczych, kilkadziesiąt tysięcy osób musiało szukać nowych źródeł zarobkowania. Większość z nich trafiła do handlu w mieście ido podłódzkiego Tuszyna. Handel targowiskowy i bazarowy okazał się bardziej dochodowy od stanowiska przy maszynie, mimo różnego rodzaju zagrożeń i ryzyka inwestowania. Na prawie każdym targowisku zaczęły zawiązywać się stowarzyszenia kupców, od Górniaka, Wodnego Rynku, Rydla i Wiaty po stowarzyszenie przy pawilonie handlowym Gosia. Handlowcy z większych osiedli łódzkich też powołali swoje organizacje, m. in. na osiedlach Widzew Wschód, 650-lecia, Stefana Batorego, Retkini, a nawet mniej niż osiedlowe stowarzyszenie przy ul. Tatrzańskiej-Przybyszewskiego. Część z nich już zniknęła, część trwa w stanie uśpienia, by w razie zagrożenia wznowić działalność. Do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta