XVII Zimowe Igrzyska Olimpijskie Lillehammer '94
XVII Zimowe Igrzyska Olimpijskie Lillehammer '94
Na termometrze: minus dziewiętnaście stopni Celsjusza. Godzina dziesiąta rano. Świeci słońce, które nie ogrzewa.
Tysiące ludzi stoi wokół mety biegu zjazdowego w Kvitfjell. Bez przerwy napływają nowi. Do startu jeszcze godzina, lecz już teraz nie ma gdzie wcisnąć stopy w pobliżu miejsc, z których będzie widać ich twarze. Oni są już tam na górze. Prawie tysiąc metrów wyżej nad tym tłumem. Niedługo zaczną rozgrzewkę. Girardelli zacznie najwcześniej. Pojedzie pierwszy. Czy pierwszy zaczął się bać? Marc twierdzi, że nie ma takich, którzy nie czują lęku przed zjazdem. Mówi, że strach jest konieczny. Człowiek wchodzi na wyższe obroty i lepiej się koncentruje. Ale trzeba nad tym panować. Strach nie może wymknąć się spod kontroli, bo wtedy przychodzi panika, a ona sprowadza nieszczęścia. Należy bać się z głową, powiada Girardelli i wszyscy go rozumieją.
Jeszcze się nie otrząsnęli po śmierci Ulli Maier. Zbyt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta