![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Siódme: pilnujczeków
Klient ma nikłe szanse na to, by jego konto niezostało ogołocone także zpieniędzy, których na nim nie ma
Siódme: pilnujczeków
- Wyszłam zpokoju, by porozmawiać z szefem. Torebkę zdokumentami zostawiłam wbiurku. Były wniej dowód rejestracyjny samochodu, dowód osobisty, czeki -- opowiada klientka PKO BP. Po kilkunastu minutach mojej nieobecności kolega przyniósł mi pustą torebkę porzuconą wmęskiej toalecie. Złodzieje zabrali zniej wszystko. Natychmiast zadzwoniłam do swojego oddziału PKO BP ipoprosiłam ozastrzeżenieczeków.
Okazało się, że zastrzeżenie powinno być złożone wformie pisemnej. Wdniu kradzieży klientka nie zdołała już tego zrobić, ponieważ była zajęta zabezpieczaniem samochodu iskładaniem wyjaśnień na policji. Do banku udała się następnego dnia rano. Potwierdziła pisemnie, że zastrzega czeki. Ponieważ miała ich jedenaście, zapłaciła za to kilkadziesiąt złotych. Pani w okienku pocieszyła ją, że poprzedniego dnia dwukrotnie próbowano zrealizować skradzione czeki. Obie próby były nieudane.
Rzeczywistość nie była aż tak różowa. Po kilku dniach okazało się, że dziewięć zjedenastu czeków jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
