Kto krzyczy, ten wygrywa
Inwestycje pod nadzorem
Kto krzyczy, ten wygrywa
Teoretycznie wszyscy, którzy dostosują się do przepisów obowiązujących wspecjalnych strefach ekonomicznych (SSE) , mogą tam inwestować. Jak jednak dowodzi praktyka, nie zawsze tak musi być. Inwestycje o wartości powyżej 10 mln ecu itakie, wktórych inwestor chce wytwarzać wstrefie mniej niż 30 proc. wartości produktu, wymagają opinii Ministerstwa Gospodarki. Ta opinia może być negatywna w sytuacji, gdy inwestycja naruszy równowagę konkurencyjną na polskim rynku. Problem wtym, że ani samo zagrożenie, ani zagrożona branża nie są ustawowo określone. Dużo zależy od siły protestów krajowych producentów.
Zgodnie zopublikowanym w marcu tego roku pismem okólnym ministra gospodarki, który sprawuje nadzór merytoryczny nad SSE, szefowie spółek zarządzających strefami powinni konsultować z MG inwestycje owartości powyżej 10 mln ecu, azwłaszcza te, które mogłyby zachwiać równowagą konkurencyjną na polskim rynku.
Jak przyznaje naczelnik Wydziału Instrumentów Polityki Regionalnej MG Marek Kalupa, sygnały opotencjalnym zagrożeniu równowagi konkurencyjnej przez nowe inwestycje w SSE ministerstwo otrzymuje również od krajowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta