Szekspir to genialny facet
Szekspir to genialny facet
FOT. (C) VISION
Kilka dni temu, podczas festiwalu filmowego w Kazimierzu, odbył się pierwszy polski pokaz czterogodzinnej wersji "Hamleta" Kennetha Branagha - brytyjskiego aktora i reżysera, który wierny jest Szekspirowi od lat. Ostatnio na polskie ekrany trafiło kilka ekranizacji dzieł Szekspira, wśród nich tradycyjnie zrealizowany "Hamlet" Franco Zeffirellego z Melem Gibsonem w roli tytułowej oraz supernowoczesny obraz "Romeo i Julia" Buza Luhrmanna.
Zaczynał pan artystyczną karierę jako aktor szekspirowski, potem wystawiał pan sztuki Szekspira na scenie i w radiu, adaptował pan je na ekran. Skąd taka fascynacja Szekspirem?
- Nie ma w tym niczego dziwnego. To był po prostu genialny facet. Bardzo trudno we współczesnych tekstach znaleźć tyle wielkich problemów, ważnych pytań, dylematów moralnych, wspaniałych charakterów. Trudno znaleźć taką złożoność relacji człowieka z drugim człowiekiem i człowieka z historią.
Wystawienie sztuki Szekspira nobilituje każdy teatr. Ale wśród ludzi kina mówi się, że wielkie klasyczne dramaty nie dają się przenosić na ekran.
- To nie jest oczywiście samograj, jak scenariusz o kosmitach albo gangsterach. Ale warto chyba podejmować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta