Lepsza mieszanka
KRYZYS FINANSOWY
Jak przyczyny spadku tempa wzrostu gospodarczego przekładają się na politykę gospodarczą
Lepsza mieszanka
JANUSZ JANKOWIAK
1.
Jeszcze w ubiegłym roku tempo wzrostu gospodarczego Polski przekraczało 7 proc. W tym roku, prawdopodobnie, nie będzie wyższe niż 5, 5 proc. W 1999 może spaść o kolejne 0, 5 -- 1 proc. A jak będzie w roku 2000? W dużym stopniu zależy to od natężenia światowego kryzysu finansowego i od odpowiedzi naszej polityki gospodarczej na łączące się z nim wyzwania.
Umiarkowany spadek tempa wzrostu gospodarczego w Polsce, zwany popularnie "chłodzeniem gospodarki", był nieunikniony. Wynikało to z niedostosowania rozwiązań systemowych do wysokiego tempa wzrostu. Najbardziej jaskrawym tego wyrazem stał się wysoki deficyt budżetu notowany mimo szybkiego rozwoju gospodarczego. Oznaczało to, że system finansów publicznych jest na tyle nieefektywny, że w latach "tłustych" tworzy długi, które przychodzi spłacać akurat w latach "chudych". Ta koalicja nie miała więc szans ścigać się z poprzednikami co do tempa wzrostu.
Skoro przy 6 -- 7-procentowym rozwoju deficyt sektora publicznego w ynosi 3 -- 4 proc. PKB, to co stanie się, gdy tempo wzrostu spadnie o połowę? -- pytali już kilka lat temu przezorni ekonomiści. I naraz, dość niespodziewanie, bo za sprawą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta