Chodniki ważniejsze od dyplomacji
-- Skandal z Lewinsky nie dotyczy mnie bezpośrednio -- twierdzi jedna z Amerykanek. -- To nie ma nic wspólnego ani z moim ubezpieczeniem zdrowotnym, ani z moją pensją.
Chodniki ważniejsze od dyplomacji
JAROS łAW J. SZCZEPAńSKI
z waszyngtonu
Amerykanie mogą dziś głosować od godziny 6. 00 do 19. 00. Pracodawcy muszą im dać wolną (ale płatną) godzinę lub dwie, aby każdy miał możliwość wzięcia udziału w wyborach. Szalę zwycięstwa mogą przeważyć ci, którzy decyzję podejmą w ostatniej chwili.
Demokraci liczą na to, że społeczeństwo potrafi docenić ich osiągnięcia. -- Gospodarka kwitnie, bezrobocie jest niskie, a kredyty hipoteczne tak tanie, że wszyscy kupują domy -- mówi czterdziestoparoletni przedsiębiorca z Wirginii.
Dobre nastroje i optymizm Amerykanów mogą się jednak obrócić przeciwko demokratom. Bo to właśnie ich zwolennicy zostaną w domach, gdyż nie czują potrzeby jakiejkolwiek zmiany. -- Po co mam iść głosować? Jest dobrze tak, jak jest. Przecież niczego nie zmienię -- mówi mi sąsiad, David.
Z takiego niebezpieczeństwa zdaje sobie sprawę Bill Clinton, który energicznie prowadzi kampanię na rzecz swoich kolegów partyjnych. Do ostatniej chwili przekonywał, by ludzie poszli głosować. -- Te wybory nie są zwyczajnymi wyborami. To nie są zwyczajne czasy. Wasz głos będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta