Nikłe zwycięstwo, niewielka porażka
STANY ZJEDNOCZONE
Wybory do Kongresu nie przekształciły się wreferendum w sprawieprezydentury Clintona. Ważniejsze jest dla Amerykanów reforma emerytalna czy zmiany w szkolnictwie
Nikłe zwycięstwo, niewielka porażka
SYLWESTER WALCZAK
z nowego jorku
Obie wielkie partie polityczne w USA wiązały z zaplanowanymi na wtorek wyborami kongresowymi duże nadzieje. Do połowy sierpnia wydawało się, że demokraci mają szansę na odzyskanie większości w Izbie Reprezentantów. Ujawnienie we wrześniu kłopotliwych dla prezydenta Billa Clintona informacji na temat skandalu seksualnego dało republikanom nadzieję na znaczne zwiększenie stanu posiadania w obu izbach Kongresu. Żadna z tych kalkulacji raczej się nie sprawdzi. W przeddzień wyborów wszystko wskazuje na to, że układ sił w Kongresie prawie się nie zmieni.
Eksperci przewidują, że republikanie zyskają kilka miejsc w Izbie Reprezentantów i dwa, trzy miejsca w Senacie. Zadośćuczyni to długoletniej tradycji, zgodnie z którą partia rządząca w Białym Domu traci miejsca w Kongresie w wyborach, które odbywają się w środku prezydenckiej kadencji. Tak było w prawie wszystkich "śródkadencyjnych" wyborach w tym stuleciu. Cztery lata temu antyprezydencki trend był tak silny, że pozwolił on republikanom zdobyć większość w obu izbach Kongresu. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta