Kto będzie ojcem narodu
W niedzielę druga tura wyborów prezydenckich na Białorusi
Kto będzie ojcem narodu
Maja Narbutt z Mińska
Rosja czy Europa? W którą stronę pójdzie Białoruś po wyborach prezydenckich? -- to pytanie zadawali sobie obserwatorzy jeszcze przed pierwszą turą, czyli w końcu czerwca.
Jak się wydaje, zasadnicze rozstrzygnięcia już zapadły. Możliwe są jednak jeszcze pewne subtelne korekty kursu, który wybrali Białorusini, odrzucając "demokratów", czyli centrowego polityka Stanisława Szuszkiewicza ("dążyć do Europy, choć nie do końca zrywając więzy z Rosją) i lidera Narodowego Frontu Białorusi Zianona Paźniaka ("Białoruś jest już w Europie, bo taka jest nasza tradycja") .
Teraz wybór jest niewielki: Aleksander Łukaszenko -- czyli "walka z korupcją i integracja z Rosją" czy też Wiaczesław Kiebicz -- "unia monetarna z Rosją, a potem najlepiej konfederacja".
Jednak te najważniejsze z naszego punktu widzenia rozstrzygnięcia zaistniały jakby mimochodem i poza garstką inteligencji nikogo w Mińsku nie bulwersują. Dla Białorusinów ważniejsze jest coś innego -- pierwsza tura wyborów przyniosła rewolucję, wywracając ustalony porządek rzeczy. Gdyby wszystko poszło normalnie, tak jak zwykle, to zwyciężyłby Kiebicz. Przecież ludzie zawsze głosują na władzę. A władza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)