Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Żegnaj wielki wodzu

11 lipca 1994 | Świat | KD

Żegnaj wielki wodzu

Krzysztof Darewicz z Pekinu

"Wielki Wódz" Korei Północnej Kim Ir Sen wciąż spogląda z milionów portretów, którymi kazał obwiesić swe królestwo. Ale Kim Ir Sena nie ma już wśród żywych, zmarł w piątek 8 lipca nad ranem na atak serca.

Ulga, obawy, lecz przede wszystkim nadzieja -- z takimi uczuciami przyjęli śmierć ostatniego komunistycznego dyktatora nie tylko obywatele Korei Północnej, ale wszyscy, którzy wierzą, że wraz z odejściem Kim Ir Sena proces rozpadu stworzonego przezeń "Królestwa strachu" ulegnie znacznemu przyspieszeniu. Pytań jednak jest na dziś więcej niż odpowiedzi.

Spuścizna "Wielkiego Wodza"

Kim Ir Sen, mogąc z wielu powodów zaliczać siebie do światowych rekordzistów, najbardziej szczycił się tym, że był w naszym stuleciu najdłużej, bo dokładnie 48 lat, sprawującym władzę dyktatorem; że kultem, jakim się otoczył, zdystansował Stalina i Mao Zedonga; że przy stworzonym przezeń policyjnym państwie bladły domeny Ceausescu i Honeckera. Zresztą nad tymi dwoma ostatnimi odniósł i tę przewagę, że zmarł "w glorii", we własnym łóżku własnego pałacu.

Urodzony w 1912 roku Kim Ir Sen kształcił się w Chinach, a w latach 30. dowodził komunistyczną partyzantką na północnych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 214

Spis treści
Zamów abonament