600 mil podmorskiej żeglugi
600 mil podmorskiej żeglugi
Grupa pasażerów z ekipą telewizyjną towarzysząca załodze "Orła"
Kiedy "Orzeł" dokonywał próby szczelności, na głębokości 150 metrów pod wodą puścił jeden z przewodów w maszynowni. Niewielka rurka. Trwało to może kilka sekund, ale wystarczyło, aby w tej jednej chwili, zanim zakręcono odpowiedni zawór, do środka, pod olbrzymim ciśnieniem, dostało się około tony wody. Byliśmy akurat w centrali, gdy zameldowano o awarii, ale komandor nas uspokoił: "Już po wszystkim. Nic się nie stało. Chłopcy będą musieli popracować, żeby wypompować wodę".
Niełatwo dostać się na okręt podwodny, a jeszcze trudniej pójść na nim w morze. Nam się udało. Celem jest Tallin. Potem pójdziemy pod Gotlandię i wrócimy na Oksywie, powtarzając z grubsza trasę legendarnego "Orła" z pierwszych dni września 1939 roku. Jest nas dziewięciu pasażerów, dla których załoga "Orła" zgodziła się wygospodarować dodatkowe koje, czyli po prostu oddała swoje.
Pierwszy szok przeżywamy już przy wejściu. W pośpiechu wchodzimy do kiosku, kilkumetrowej wysokości nadbudówki. Stamtąd spuszczamy się po stalowej drabinie prawie pięć metrów w dół, przez specjalną zejściówkę-śluzę o szerokości ulicznej studzienki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

