Zwalili go do fosy
LOSY PISARZY
W 60. rocznicę śmierci Osipa Mandelsztama
Zwalili go do fosy
KRZYSZTOF MASłOń
Wtych dniach mija 60. rocznica śmierci Osipa Mandelsztama, jednego z najwybitniejszych poetów XX wieku. Wiemy o tym, gdzie umarł -- w łagrze we Władywostoku, znamy okoliczności jego śmierci, do niedawna jednak nie było pewności, kiedy dokładnie to się stało.
Po ustaleniach Witalija Szentalinskiego z dużą dozą prawdopodobieństwa można orzec, że Mandelsztam zmarł o godzinie 12. 30 27 grudnia 1938 r. w łagiernym lazarecie, dokąd przyjęto go poprzedniego dnia. Tyle można wyczytać z aktu zgonu wystawionego przez doktora Kresanowa, który jako przyczynę śmierci podał "paraliż serca i arteriosklerozę". Zrelacji współwięźniów poety wiemy, jak wyglądał pogrzeb autora "Leningradu": "Koniec był powszedni i koszmarny -- przywiązano mu do nogi metkę, rzucono go na wózek między inne ciała, po czym wywieźli ich za bramę obozową i zwalili do fosy, tej zbiorowej mogiły".
Mandelsztam debiutował w 1913 r. tomem "Kamień", po którym zaliczono go do twórców i głównych przedstawicieli kierunku zwanego akmeizmem. Po latach pytany, czym był akmeizm, poeta odpowiedział -- jak pisze Tadeusz Klimowicz -- "z samobójczą szczerością": "Tęsknotą za światową...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)