Unia na horyzoncie
Unia na horyzoncie
Wyzwanie dla nas: Niemców i Polaków
ALEKSANDER S MOLAR
Podzielona Europa zimnej wojny żyła w swoistej, zabetonowanej równowadze. W 1989 roku, gdy padał mur, wiele było obaw o skutki ponownego pojawienia się w środku kontynentu państwa, które jest -- wedle znanej formuły Henry'ego Kissingera -- "zbyt duże na Europę, zbyt małe na świat". Margaret Thatcher nie była jedynym politykiem obawiającym się dominacji Niemiec.
Amerykański sekretarz stanu James Baker tłumaczył Gorbaczowowi w maju 1990 roku, że konieczność utrzymania Niemiec w NATO nie wynika "z obawy przed Związkiem Radzieckim", lecz ma stanowić zabezpieczenie przed pojawieniem się niemieckiego militarnego zagrożenia dla Europy Zachodniej czy Rosji. Cały Zachód niepokoił się perspektywą możliwej neutralizacji Niemiec, opuszczenia przez nie Paktu Atlantyckiego. Francja obawiała się zachwiania dotychczasowej równowagi europejskiej, opartej na uprzywilejowanym sojuszu francusko-niemieckim, dziele de Gaulle'ai Adenauera, umacnianej przez kolejnych przywódców obu państw.
Po dziewięciu latach należy docenić zdumiewająco spokojny, bezkonfliktowy proces dostosowywania się Niemiec i Europy do warunków, jakie stworzyło powstanie nowych wielkich Niemiec. Nie zagroziły one jednoczeniu się Europy. Przeciwnie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)