Polska racja stanu dzisiaj
"To są rzeczy, o których nie myśli się na co dzień. Ale wszyscy mają tę świadomość w tyle głowy", mówi Jan Maria Rokita.
Polska racja stanu dzisiaj
Kazimierz Groblewski
Dzisiaj w Polsce nie toczy się dyskusja o tym, czym obecnie jest polska racja stanu. Nie ma oficjalnej, "urzędowej" definicji. Politycy w różnych wystąpieniach powołują się na rację stanu, używając jej zwykle jako ostatecznego argumentu na potwierdzenie swoich tez.
W imię racji stanu działy się w historii rzeczy i obrzydliwe, i wzniosłe. "Racja stanu wymaga" -- mówili rządzący, po czym wypowiadali wojny, prowadzili eksterminację mniejszości narodowych, robili zamachy stanu, narzucali innym krajom swoje ideologie.
Racje stanu wyznawane przez społeczeństwa ścierały się w historii z racjami stanu władzy, czyli z racjami stanu stworzonego przez nich państwa. W imię racji stanu jedni demonstrowali, a inni do nich strzelali. Gdy społeczeństwa inaczej rozumiały rację stanu niż rządzący, bywało, że władze przekonywały je wszelkimi sposobami: wprowadzały stan wojenny, ustanawiały dyktatury. Nieraz mogły liczyć na "bratnią pomoc" "zaprzyjaźnionych krajów".
Racje stanu raz się w historii rozmazywały, innym razem były konkretne, nie budziły wątpliwości.
Postanowiliśmy sprawdzić, czym dzisiaj...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)