Nie pozwalam, by strach mnie sparaliżował
Will Smith, muzyk i aktor: Szczęście wynika z poczucia własnej wartości
Nie pozwalam, by strach mnie sparaliżował
PIOTR KACZKOWSKI: Czy spodziewałeś się, że twój najnowszy album "Big Willie Style" zostanie tak dobrze przyjęty?
WILL SMITH: Tutaj nie można się czegokolwiek spodziewać, trzeba raczej mieć nadzieję. Bardzo się cieszyłem, kiedy piosenka do filmu "Faceci w czerni" stała się tak popularna, ale myślę, że te kilka ufoludków w teledysku zrobiło swoje. Pierwsze tygodnie po wydaniu "Big Willie Style" były dla mnie dość trudne, zainteresowanie albumem było małe. Od 4-5 lat nie wydałem żadnej płyty, przez pewien czas grałem w filmach, więc ludzie odzwyczaili się ode mnie jako muzyka. Między muzykiem a publicznością istnieje pewne porozumienie, dlatego zajmowanie się czymś innym może być ryzykowne.
W jaki sposób udaje ci się pogodzić aktorstwo z nagrywaniem płyt?
Mam własne studio i mogę nagrywać kiedy chcę, więc kręcenie filmu nie koliduje z pracą nad albumem. Myślę nawet, że takie połączenie jest korzystne, bo można raz na jakiś czas nagrać piosenkę do filmu. Trudniejsze jest pogodzenie muzyki z pracą w telewizji.
Gdy ktoś pyta, czym się zajmujesz, czy odpowiadasz, że jesteś muzykiem i aktorem, czy odwrotnie: aktorem i muzykiem?
Po prostu mówię, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta