Jak żołnierz z cywilem
Jak żołnierz z cywilem
"Linia demarkacyjna" - brama i mur wojskowej akademii.
Wojskowym i cywilom rzadko kiedy było tu po drodze. Wojskową akademię z oficerskim osiedlem otaczał betonowy mur, a mieszkający po sąsiedzku cywile z zazdrością patrzyli na to lepsze życie "za płotem". Żołnierze mieli wszystko, nawet baseny i kino. Cywile żyli jak za króla Ćwieczka, bez asfaltowych dróg, telefonów, wodociągu i kanalizacji.
Gdy wojskowi wygrali ostatnie wybory do Rady Gminy Rembertów, a burmistrzem został podpułkownik rezerwy, niejeden cywil z przekąsem mruczał pod nosem: "znów wojsko weźmie wszystko dla siebie".
Podpułkownik rezerwy Czesław Ochenduszka, nowy burmistrz, pokazuje program wyborczy komitetu "Społeczność Wojskowa Rembertowa". - Niech pan popatrzy - mówi, wertując stroniczki programu. - Piszemy w nim na przykład o budowie dróg i chodników, których bardziej potrzeba cywilom. Ale sami wojskowi, gdy robiliśmy sondaż przedwyborczy, uznali, że to druga po bezpieczeństwie dziedzina, na którą powinny iść gminne pieniądze.
Cywilna część zawsze wyglądała gorzej.
Ochenduszka to nie tylko były wojskowy, ale też doktor socjologii. Mówi, że w rządzeniu gminą wykorzysta swoją wiedzę, że ważny będzie dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta