Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Widziałem szczęśliwych Masajów

15 lipca 1994 | Moje Podróże | MŁ

Z kenijskiego notatnika (3)

Widziałem szczęśliwych Masajów

Maciej Łukasiewicz

Pisałem już, że "safari" nie oznacza w języku swahili - jak by się mogło wydawać - polowania na zwierzęta, ale po prostu "podróż". I do takiego właśnie, pierwotnego znaczenia tego pojęcia nawiązują dziś operujące na terenie Kenii liczne biura i agencje, organizujące imprezy dla turystytów z "cywilizowanego" świata. Safari - to podróż przez Kenię w wygodnych mikrobusach, landroverach lub ciężarówkach, z kamerą, bądź aparatem fotograficznym w dłoni. Dobry zaś strzał to tyle - co udane ujęcie.

Istnieją trzy podstawowe programy foto-safari, prowadzące poprzez wspaniałe rezerwaty i parki narodowe Kenii, których jest tutaj ponad 20: szlakiem żyjących na swobodzie, na przestrzeniach tysięcy kilometrów kwadratowych, dzikich zwierząt, szlakiem ludów i plemion, z których takie, jak Turkana, czy Samburu, są już na wymarciu oraz safari łączone, gdzie można "zaliczyć" jedno i drugie.

Nasz program, przygotowany przez Across Africa Safaris, obok "łowów'' na zwierzęta, zawierał także - jako jedną z głównych atrakcji - wizytę w wiosce Masajów.

Jest to jedno z najciekawszych plemion Afryki Zachodniej, zamieszkujące głównie terytorium parków...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 218

Spis treści
Zamów abonament