Problem ceny, czasu i przestrzeni
Powodzenie emisji
Problem ceny, czasu i przestrzeni
Sprzedać emisję i uzyskać z niej jak najwięcej pieniędzy -- to marzenie nie tylko ministrów wprowadzających do publicznego obrotu akcje prywatyzowanych przedsiębiorstw, ale także szefów prywatnych i giełdowych spółek, które poprzez publiczną ofertę chcą pozyskać kapitał na rozwój. W powodzi nowych emisji cel staje się coraz trudniejszy.
O ile niesprzedanie całej emisji przez Skarb Państwa nie oznacza niedojścia emisji do skutku, a tylko mniejsze dochody dla budżetu i ewentualnie niesprywatyzowanie przedsiębiorstwa, to -- w przypadku firm prywatnych -- jest to ewidentna strata. Przygotowanie publicznej oferty kosztuje bowiem sporo pieniędzy. Trzeba zapłacić za opracowanie prospektu emisyjnego, za doradztwo prawne i finansowe, za badanie bilansu przez biegłych rewidentów. Ponosi się koszty reklamy i wreszcie samego lokowania emisji na rynku. Są to wszystko koszty, które firma musi ponieść szykując publiczną ofertę.
Zacząć przed walnym zgromadzeniem
-- Podniesienie kapitału to decyzja długoterminowa -- uważa Anna Rapacka, dyrektor ds. rynków kapitałowych w BIG. -- Strategię emisji trzeba przygotować jeszcze przed Walnym Zgromadzeniem Akcjonariuszy, które podejmie tę decyzję. Już wtedy emitent musi wiedzieć, czy chce przeprowadzać emisję na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)