Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zastrzelić stres

25 marca 1999 | Magazyn | ma.s.
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Rozmowa Małgorzaty Subotić z Barbarą Piwnik

Zastrzelić stres

FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI

Pochodzi z Kosowic na Kielecczyźnie. Ukończyła Uniwersytet Warszawski. Jest sędzią w warszawskim sądzie okręgowym i rzecznikiem tego sądu. - Gdy zaczęłam studiować, od razu wiedziałam, że nie chcę być prokuratorem ani adwokatem, tylko sędzią - zwierzyła się dziennikarzom. Orzeka od 1980 roku. Przewodniczyła składom sędziowskim w procesach przeciwko sprawcom strzelaniny w motelu George i pogromu Cyganów w Mławie, sądziła wampira z Ochoty i gangsterów Rympałka. - Dobrze, że na sali jest tylu dziennikarzy, bo ludzie zobaczą, na co są wydawane ich pieniądze - to najbardziej znana jej wypowiedź.

Kiedy pierwszy raz pani strzelała?

- W zamierzchłych czasach, gdy byłam jeszcze w szkole podstawowej. To było na strzelnicy wojskowej, ale szczegółów nie pamiętam. Tylko tyle, że strzelaliśmy z długiej broni. Kiedyś, już w szkole średniej, poszłyśmy na trening. Bardzo mi się spieszyło, spytałam więc prowadzącą trening, czy mogę strzelać pierwsza. "Strzelaj". I wystrzeliłam z dziesięć razy. Same pudła, w ogóle pusta tarcza.

Nie było w środku naboi?

- Były, ale w pośpiechu zapomniałam o muszce i szczerbince.

Jak to?

- O tym, że muszą być na jednej linii.

Czy to, że...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1655

Spis treści
Zamów abonament