Zastrzelić stres
Zastrzelić stres
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Pochodzi z Kosowic na Kielecczyźnie. Ukończyła Uniwersytet Warszawski. Jest sędzią w warszawskim sądzie okręgowym i rzecznikiem tego sądu. - Gdy zaczęłam studiować, od razu wiedziałam, że nie chcę być prokuratorem ani adwokatem, tylko sędzią - zwierzyła się dziennikarzom. Orzeka od 1980 roku. Przewodniczyła składom sędziowskim w procesach przeciwko sprawcom strzelaniny w motelu George i pogromu Cyganów w Mławie, sądziła wampira z Ochoty i gangsterów Rympałka. - Dobrze, że na sali jest tylu dziennikarzy, bo ludzie zobaczą, na co są wydawane ich pieniądze - to najbardziej znana jej wypowiedź.
Kiedy pierwszy raz pani strzelała?
- W zamierzchłych czasach, gdy byłam jeszcze w szkole podstawowej. To było na strzelnicy wojskowej, ale szczegółów nie pamiętam. Tylko tyle, że strzelaliśmy z długiej broni. Kiedyś, już w szkole średniej, poszłyśmy na trening. Bardzo mi się spieszyło, spytałam więc prowadzącą trening, czy mogę strzelać pierwsza. "Strzelaj". I wystrzeliłam z dziesięć razy. Same pudła, w ogóle pusta tarcza.
Nie było w środku naboi?
- Były, ale w pośpiechu zapomniałam o muszce i szczerbince.
Jak to?
- O tym, że muszą być na jednej linii.
Czy to, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta