Słaby prezydent o silnej osobowości
POZA PROTOKOŁEM
Słaby prezydent o silnej osobowości
JANUSZ REITER
Niemcy wybierają, już w Berlinie, nowego prezydenta. Nie jest to wydarzenie, które wstrząśnie niemiecką polityką. Prezydent federalny jest głową państwa w sensie symbolicznym -- a raczej jego twarzą, która powinna nie tylko być rozpoznawalna, ale i budzić zaufanie. Jest też głosem tego państwa, ale głosem, który -- zgodnie z konstytucją -- nie powinien się posługiwać językiem doraźnej polityki, zastrzeżonym dla rządzących i ich oponentów. Jest to więc słaby prezydent i dlatego dobrze, jeśli jest nim człowiek o silnej osobowości.
Republika Federalna ma szczęście do prezydentów. Roman Herzog, który właśnie kończy pięcioletnią kadencję, i jego poprzednik, Richard von Weizsäcker udowodnili, że można mieć wpływ, nie mając władzy. Obaj po mistrzowsku, choć każdy w inny sposób, potrafili się posługiwać najważniejszym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta