Miloszević traci Kosowo
Zoran Djindjić, przewodniczący opozycyjnejserbskiej Partii Demokratycznej
Miloszević traci Kosowo
: Dlaczego załamały się pokojowe rozmowy wsprawie przyszłości Kosowa i musiały "przemówić" rakiety i bomby NA-TO?
ZORAN DJINDJIa: -- Również zadaję sobie to pytanie, bo przecież każdemu konfliktowi zbrojnemu można zapobiec i powinno się to robić. Dlaczego tym razem stało się inaczej? Niestety, od wiosny 1998 roku do wiosny 1999 roku, kiedy to rozpoczęła się interwencja zbrojna NATO przeciw Jugosławii, konflikt serbsko-albański zaostrzał się z każdym dniem. Spiralę zbrojnej przemocy rozpoczęli albańscy ekstremiści, którzy na początku ubiegłego roku utworzyli "Wyzwoleńcze Wojska Kosowa", porywali i zabijali cywili, napadali na policjantów.
Na tę eskalację napięcia i nienawiści niewłaściwie reagował zarówno prezydent Jugosławii Slobodan Miloszević, jak iwspólnota międzynarodowa. Świat zbyt łagodnie potraktował pojawienie się grup terrorystycznych, gotów był znaleźć wytłumaczenie ich powstania i działalności. Nie mam wątpliwości, że sytuacja Albańczyków w Kosowie była od lat bardzo ciężka, ale nie mam też wątpliwości, że zbrojny bunt nie był najlepszym sposobem jej zmiany.
Jestem pewien, że gdyby Albańczycy uczestniczyli w wyborach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta