Złodzieje traktorów
- Nasi albańscy bracia nas okradają - skarżą się uchodźcy z Kosowa. Na wojnie próbują zarobić nawet władze albańskie.
Złodzieje traktorów
W kopalni Golaj pracuje 60 osób. Od dawna przynosi ona straty, popsute są maszyny, nie ma pieniędzy na remonty.
PIOTR KOWALCZYK
PAWEŁ RESZKA
z Tirany
Trudno w to uwierzyć, ale tragedia setek tysięcy uchodźców z Kosowa stała się dla wielu ludzi w Albanii okazją do zrobienia interesu życia. Rabowana jest nie tylko pomoc humanitarna, ale z cudem ocalonego dobytku okradani są sami uchodźcy. Na wojnie usiłuje zarobić nawet państwo albańskie.
Bajram Fetaj z osady Recan koło Suhej Reki może dziękować Bogu. Tydzień temu, w niedzielę do jego domu przyszło trzech serbskich policjantów. Najpierw pytali o broń, potem pobili go na oczach żony i dzieci. W końcu zaprowadzili do serbskiej części wsi i oddali w ręce "sąsiadów".
- Serbowie zaprowadzili mnie do sadu, przywiązali, z tyłu za ręce, do jabłoni. Potem założyli mi ręcznik na szyję i też przywiązali do drzewa. Stałem tak przez dziesięć godzin, od czasu do czasu byłem bity pięściami i kolbą karabinu - mówi. Wszystko, co przeszedł, widać na jego twarzy - podbite oczy, sińce na policzkach. Na rękach - pręgi. Bajram Fetaj myślał, że zostanie zabity,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta