Bez Ojca Świętego, w strugach deszczu
W strugach deszczu, bez Ojca Świętego
Modlitwa o zdrowie papieża
Ojciec Święty o godzinie 21 pojawił się na kilka minut, wywodując ogromny entuzjazm zebranych. "Witaj w domu!" - skandowano.
FOT. ŁUKASZ TRZCIŃSKI
We wtorek rano półtora miliona wiernych na krakowskich Błoniach zamarło na wieść, że nie zobaczą Jana Pawła II, który z powodu choroby musiał pozostać w domu arcybiskupów. Wieczorem wielotysięczny tłum krakowian, głównie młodzieży, entuzjastycznie powitał Ojca Świętego, który na kilka minut pojawił się w oknie rezydencji, pozdrawiając i błogosławiąc zebranych.
Po ósmej rano we wtorek pojawiły się informacje o gorączce papieża. Przed godziną dziewiątą rzecznik Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro-Valls zakomunikował dziennikarzom, że Ojciec Święty nie pojawi na Błoniach, odwołane też będą jego wszystkie inne zaplanowane na ten dzień zajęcia. Kilkanaście minut później biskup Kazimierz Nycz ogłosił to wiernym.
Zapadła cisza
Wiadomości, że papieża nie będzie podczas mszy na Błoniach, prawie półtora miliona pielgrzymów wysłuchało w osłupieniu. Ludzie nie wierzyli, że tutaj, w Krakowie, może go zabraknąć. W tłumie ucichły rozmowy. Młodzież, która przyszła z transparentami, chorągiewkami i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta