W Polsce, w Australii, wszędzie
Gosia Dobrowolska, aktorka: Najważniejsza jest determinacja
W Polsce, w Australii, wszędzie
KRZYSZTOF WELLMAN/ZEBRA
Gosia Dobrowolska, aktorka. Skończyła wydział aktorski we Wrocławiu, w 1981 roku wyjechała do Australii. W Sydney występuje w teatrze i w telewizji. Zagrała też w wielu filmach, m.in. "Silver City" i "I've Come About Cuiside" Sophii Turkiewicz, "The Suffer" Franka Shieldsa, "Phobia" i "The Custodian" Johna Dingwalla, "Telly-vision" Liz Hughes. Dobrowolska jest też jedną z ulubionych aktorek Paula Coxa. Wystąpiła w wielu jego obrazach, m.in. "Złoty warkocz", "A Woman's Tale", "The Nun and the Bandit", "Touch me", "Exile", "Lust and Revenge", "House Guests". Ostatni rok przyniósł jej rolę w "Tygodniu z życia mężczyzny" Jerzego Stuhra.
: Wyjechała pani z Polski niedługo po dyplomie na wydziale aktorskim. Dlaczego zdecydowała się pani na taki krok?
GOSIA DOBROWOLSKA: Nie kryły się za tym przyczyny natury politycznej. Nigdy nie angażowałam się w politykę. To mój mąż marzył o wyjeździe.
Nie było pani żal zawodu? Trudno było przecież liczyć na to, że w Australii będzie pani aktorką.
Pewnie, że było mi żal. Miałam za sobą dobry rok w teatrze,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta