Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Na wysokim wzniesieniu

11 września 1999 | Plus Minus | AZ
źródło: Nieznane

Władysław Bartoszewski: Skoro żyję, oznacza to dla mnie, że muszę pomagać innym

Na wysokim wzniesieniu

WŁADYSŁAW BARTOSZEWSKI BYŁ KONSPIRATOREM, DZIENNIKARZEM I NOSZOWYM, JEST PISARZEM, NAUCZYCIELEM AKADEMICKIM I POSIADACZEM TRZECH DOKTORATÓW HONOROWYCH

MICHAŁ SADOWSKI

ANDRZEJ ZAKRZEWSKI

Garton Ash, rzetelny dziejopis pierwszej "Solidarności", w swoim reportażu, poświęconym polskiej rewolucji, przywołał czyjeś powiedzenie: "Kto pisząc historię współczesną, będzie się starał deptać prawdzie po piętach, ten może dostać w zęby". Pojedynki wyszły z mody. Do rękoczynów - jak wiem - w wypadku bohatera dzisiejszego dnia, na szczęście, nie doszło. Ale iluż pomówień - wyrastających bądź z niewiedzy, bądź głupoty, bądź ludzkiej małości stał się przedmiotem? Ba, niektóre wychodziły nawet z dość wysokich katedr, za którymi kryli się po prostu mali ludzie.

Ale też niechaj nasz bohater sam się nie dziwi, jeśli wszedł i od przeszło pół wieku tkwi w samym środku - powiedziałbym - swego rodzaju "trójkąta bermudzkiego", którego wierzchołki stanowią: Żydzi - Polacy - Niemcy, a wypełniają ów trójkąt zawsze trudne, nieraz tragiczne, często splątane wspólne dzieje i wzajemne relacje tych trzech narodów i społeczności.

Kiedyś Bartoszewski...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1801

Spis treści
Zamów abonament