10 lat po aksamitnej rewolucji
- Praga
- Bratysława PRAGA
Czterdzieści cztery dni aksamitnej rewolucji
Mamy gołe ręce...
- Mamy gołe ręce, nie chcemy przemocy! Chcemy rozmawiać! - krzyczeli studenci w twarz uzbrojonym w tarcze i pałki milicjantom. Wzniesione w geście obronnym dłonie stały się symbolem pokojowego protestu.
(C) RADEK BAJGAR /"1989", WYD. RADOST
BARBARA SIERSZUŁA
Tego piątku w Pradze było zimno. Ze śródmieścia w kierunku Albertova, gdzie mieści się kilka wydziałów Uniwersytetu Karola, grupkami szli młodzi ludzie. Nieśli zwinięte transparenty, narodowe flagi, kwiaty i świeczki. O szesnastej miała rozpocząć się manifestacja na pamiątkę 50. rocznicy śmierci Jana Opletala, studenta zamordowanego w 1939 przez hitlerowców. Władze nie mogły odmówić zezwolenia na to zgromadzenie. Gdy zabrzmiał "Gaudeamus igitur...", na Albertovie zaczęto zapalać świece i rozwijać transparenty: "Jak długo jeszcze?", "Chcemy wolności!", "Chcemy wolnej republiki w wolnej Europie!".
Zapanowała atmosfera powagi. Wszyscy, którzy tu przyszli (ponad 15 tysięcy ludzi), czuli, że rocznica śmierci Opletala to tylko jeden z wielu powodów zgromadzenia. Oddziały milicji wiedziały to również. Około osiemnastej wielotysięczny studencki
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta