Większy wybór tandety
Większy wybór tandety
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Profesor i kierownik Katedry Międzynarodowego Handlu i Finansów na Uniwersytecie Europejskim Viadrina we Frankfurcie. Przewodniczący Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich, członek Rady Makroekonomicznej przy Wicepremierze do spraw Gospodarki. Był dyrektorem wykonawczym w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju w Londynie. Autor wielu książek ekonomicznych, publikowanych między innymi w Anglii, Ameryce, Niemczech, Japonii.
Jest takie modne słowo "globalizacja"...
- ... które znaczy wszystko i nic. Jak to zwykle słowa wytrychy. Zaczęło się jednak od ekonomii, mówi się o gospodarce globalnej i z tego wzięła się "globalizacja"...
A "gospodarka globalna" coś znaczy?
- To taka, w której państwa, producenci, konsumenci wciągnięci są w światowy obieg dóbr, usług i pieniądza.
Przecież tak było zawsze!
- Oczywiście. Globalna, na miarę ówczesnego świata, była na przykład gospodarka Rzymu czy Kartaginy. Kupcy-odkrywcy docierali ze swymi wyrobami aż do Chin i Indii. W okresie "złotego wieku" liberalnego kapitalizmu globalizację nazywano internacjonalizacją. Zresztą, dodajmy, że gospodarka była wówczas bardziej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta