Nagrody zamiast pensji
Sposób na obejście prawa
Nagrody zamiast pensji
Poseł SLD i prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak za sprawowanie przez 15 miesięcy urzędu prezydenta miasta otrzymał 60 tys. zł brutto, choć prawo zabrania łączenia wynagrodzenia parlamentarzysty, które pobierał, z innymi dochodami. Jak to zrobił? Oficjalnie był zawodowym posłem, a jako prezydent nie brał pensji. Tyle tylko, że przewodniczący Rady Miasta, również z SLD, za pełnienie funkcji prezydenta czterokrotnie przyznawał mu nagrody po 15 tys. zł brutto. Niedawno Jędrzejczak zrzekł się mandatu i wybrał prezydenturę.
Jędrzejczak został prezydentem Gorzowa po wyborach samorządowych w 1998 roku. Już wówczas był posłem. Ponieważ ustawa o mandacie posła i senatora zabrania łączyć uposażenia parlamentarzysty, które pobierał (w ubiegłym roku ponad 7,8 tys. miesięcznie) z innym wynagrodzeniem, Jędrzejczak zrzekł się prezydenckiej pensji.
Nie znaczy to jednak, że pracował za darmo. Za 15 miesięcy pełnienia funkcji prezydenta Gorzowa dostał czterokrotnie przyznane przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta