Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Każdy układa listy miłosne

14 lutego 2000 | Kultura | DL
źródło: Nieznane

ROZMOWA

Prof. Krzysztof Kłosiński: Dzięki elektronicznej poczcie odradza się korespondencja

Każdy układa listy miłosne

FOT. RAFAŁ KLIMKIEWICZ

Czy list miłosny jest gatunkiem literackim?

KRZYSZTOF KŁOSIŃSKI: Tak, choć są też wątpliwości. Nie bardzo umiemy wskazać, co było pierwsze - list wymyślony, fikcyjny, a więc literatura, czy też list autentyczny.

Wzorce tkwią w starożytności?

Z greckiej wyłania się ton zabawy, śmiałości, erotyki, pewnej pikanterii, jaką uosabiają "Listy Heter" Alkifrona. W rzymskiej pojawia się list poważny, który wyraża coś głębszego niż tylko namiętności. Tu niedościgłym wzorem są "Heroidy" Owidiusza, w których mityczne heroiny kierują 15 listów do swoich kochanków lub mężów, a herosi 6 do swoich ukochanych. Antyczny list miłosny od razu ma swój styl, niski i wysoki.

To wzory czysto literackie.

List miłosny naznaczony jest piętnem sztuki. Nieżyjący już Roland Barthes we "Fragmentach dyskursu miłosnego" pisał, że list miłosny jest wewnętrznie sprzeczny, bo zawiera dwa elementy, które się wzajemnie wykluczają. Tak silne są w nas wzorce wyznania miłosnego, że nie możemy napisać...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1934

Spis treści
Zamów abonament