I prezydent nie da rady
Solidarnościowy projekt konstytucji nie trafi pod referendum
I prezydent nie da rady
"Solidarność" sama nie ma szans doprowadzić do sytuacji, w której jej projekt konstytucji poddany byłby pod referendum na takich zasadach, jak projekt rządowy. Lech Wałęsa ma możliwości, aby jej w tym pomóc, ale wymagałoby to z jego strony dużych ustępstw na rzecz koalicji rządowej. A i tak mało prawdopodobne, by koalicja na to przystała.
-- Chodziłoby o to, aby Urząd Prezydencki wykorzystał wszystkie swoje możliwości, formalne i nieformalne -- Stanisław Alot, sekretarz Komisji Krajowej, poprzestaje na takiej ogólnej odpowiedzi na pytanie, jakiego poparcia dla swojego projektu konstytucji oczekuje "Solidarność" od Lecha Wałęsy. Alot nie chce powiedzieć, w jaki sposób, jego zdaniem, prezydent realnie mógłby pomóc "S" osiągnąć cel, czyli doprowadzić do tego, by jej projekt konstytucji był poddany pod referendum razem z projektem Komisji Konstytucyjnej. Ale mówi tajemniczo, że Wałęsa ma taką możliwość.
Co Lech Wałęsa może zrobić dla solidarnościowego projektu konstytucji? Może -- wspominał już o tym Lech Falandysz, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta -- roztoczyć swoją opiekę nad projektem, to znaczy albo uznać go za swój, albo dwa projekty, solidarnościowy i belwederski,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta