Sztuka zadawania pytań
Sztuka zadawania pytań
JERZY PILCZYŃSKI
Posłowie zasypują rząd gradem pytań. Od początku kadencji przedstawili premierowi i ministrom 3270 interpelacji, 1608 zapytań i 209 pytań w sprawach bieżących. Prócz tego setki pytań kierują pod adresem rządu, kiedy kończą się pierwsze czytania rządowych projektów ustaw. Zadają je zwłaszcza wtedy, gdy debata ogranicza się jedynie do oświadczeń w imieniu klubów poselskich. Okazją do wypytywania premiera i ministrów są także informacje na temat ważnych aspektów bieżącej polityki rządu, przedstawiane okresowo w Sejmie.
Posłów interesuje niemal wszystko, od założeń polityki rządowej w ważnych dziedzinach aż po konkretne decyzje ministrów dotyczące np. poszczególnych przedsiębiorstw. Nie brak też pytań zaskakujących, np. o prawdopodobieństwo wystąpienia groźnego trzęsienia ziemi w rejonie świętokrzyskim czy o niebezpieczeństwo związane z nadużywaniem viagry.
Można się zastanawiać, jakie korzyści wynikają z tej poselskiej dociekliwości? Bywa z tym różnie. W każdym razie odpowiedzi, zwłaszcza sensownych, jest znacznie mniej niż pytań. Można by więc zaryzykować tezę o inflacji w tej dziedzinie.
Często jednak pytającym nie tyle chodzi o odpowiedź, ile o samo postawienie pytania. Wielu posłów trudną sztukę stawiania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta