Kanibal poznaje samego siebie
Kanibal poznaje samego siebie
Krzysztof Masłoń
Jednym z bardziej denerwujących objawów milenijnych lęków jest łączenie z cezurą roku 2000 czy 2001 najprzeróżniejszych zjawisk, które, w konsekwencjach swoich, wywrócić mają na nice naturalny porządek rzeczy. Między innymi nastąpić ma koniec ery Gutenberga, przy czym - jak dotąd - na tym kasandrycznym wróżbieniu najlepiej wychodzą wszyscy czerpiący korzyści z wynalazku niemieckiego złotnika. Włącznie z niżej podpisanym.
Słyszymy jednak z zewsząd, że mamy do czynienia z końcem książki, prasy, literatury, że przyszłość należy do telewizji cyfrowej, światłowodów, telefonii komórkowej, a przede wszystkim do coraz inteligentniejszych komputerów. No i bardzo dobrze, do tego, że miejsce dla linotypu jest już wyłącznie w muzeum techniki, zdążyliśmy się przyzwyczaić. Bez większego bólu będziemy przekazywać na ten sam adres kolejne urządzenia służące do przekazywania, transmitowania, upowszechniania myśli ludzkiej. Co jednak zrobimy z tą ostatnią?
W obliczu XXI stulecia pytać winniśmy: "co", ewentualnie "kto", a nie "jak". O przyszłości wiemy naprawdę to tylko, że jest nieprzewidywalna, a tak wiele futurologicznych wizji nie sprawdziło się, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta