Na krótkiej smyczy fiskusa
W Polsce działa ponad pięć tysięcy fundacji
Na krótkiej smyczy fiskusa
- Jeśli dasz dolara fundacji, to do ludzi trafi osiemdziesiąt centów. Gdy dasz go państwu, wyda na współobywateli tylko dziesięć centów. Tę amerykańską maksymę z upodobaniem powtarzają działacze polskich fundacji. Tymczasem zderzają się u nas sprzeczne opinie: pochwały za chwalebne akcje i krytyka fundacyjnych przekrętów. Oficjalne uznanie i krótka smycz, na której chce trzymać fundacje resort finansów.
Fundacje usankcjonował już w 1918 roku swym dekretem naczelnik państwa Józef Piłsudski. Skasowane w 1952 roku, odżyły po roku 1984, kiedy uchwalono ustawę o fundacjach, pierwszą tego typu w krajach bloku sowieckiego. Po roku 1989 zaczęły powstawać jak grzyby po deszczu. Obecnie działa ich w Polsce ponad pięć tysięcy. Zatrudniają jednak niewiele osób, bo około trzynastu tysięcy. - Etatowi pracownicy to w fundacjach rzadkość. Dwie trzecie z nich nie zatrudnia nikogo do prowadzenia działalności statutowej - podkreśla Jakub Wygnański z Forum Inicjatyw Pozarządowych. Podaje, że czterdzieści procent fundacji zajmuje się u nas tradycyjną filantropią - problemami społecznymi i ochroną zdrowia. Dwadzieścia procent interesuje się edukacją, osiem procent wspiera sport i rekreację, sześć procent...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta