Kto ty jesteś? Szlachcic mały!
ROBERT STILLER
W dziwnych miejscach umieszczona bywa ludzka ambicja. Dotyczy to również nazwisk. A przy okazji szlachectwa.
Jedno z drugim lubi się wiązać.
Spotkałem raz dziennikarza z Łomży nazwiskiem Jądro. Nie byłoby w tym nic osobliwego i nawet bym się nie uśmiechnął, gdyby nie to, że przy każdej okazji powtarzał: "Pro-szę pa-na... nazywam się JĄD-R-RO... Z tych Jądrów... więc je-że-li JĄDRO pana za-pew-nia, że..." itp. Znałem też miłego człowieka, który był drobnym garbusem i zwał się Skrzat. Nikomu to nie przeszkadzało i zaczęto się z niego podśmiewać dopiero, gdy ulepszył sobie nazwisko na Skrzatkowiecki. Także w kręgu znajomych ktoś nazwiskiem Dupa miał z tego powodu wieczne kłopoty zawodowe i na życzliwe porady, zacinając się w sobie, odpowiadał z wściekłością: "Moi dziadowie nazywali się Dupa... ja też jestem Dupa... więc pozostanę Dupą i koniec." Do legendy zaś przeszła z urzędowego wykazu w przedwojennym Monitorze autentyczna zmiana nazwisk Jebas na Jebasiński i Kutas na Kwiatek.
Jeden z prezesów naszego dziennikarstwa zastąpił ponoć barwnym jak ten...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta