Święta przyjaźń mężczyzn
Sándor Márai: węgierski świadek wieku
Sándor Márai, Budapeszt 1940 r.
FOT. KLÄRA WACHTER
György Gömöri
Czy dowiemy się w końcu, gdzie było miejsce kobiety w tym konflikcie, którego szczegóły po latach wychodzą na światło dzienne? Możemy tylko zgadywać.
Jeżeli polscy czytelnicy nawet znali nazwisko Sándora Máraiego przed wojną, to, jak się zdaje, zapomnieli o nim w latach powojennych. Miała w tym udział nie tylko oficjalna węgierska krytyka literacka, ale też niektórzy węgierscy pisarze, którzy przybywali do Warszawy.
Pamiętam swoje oburzenie, kiedy pod koniec lat osiemdziesiątych przeczytałem w jednym z polskich czasopism wywiad, którego udzielił László Gyurkó, jeden z ulubieńców systemu kadarowskiego. Stwierdził tam m.in., że "po wojnie żaden liczący się węgierski pisarz nie wyjechał z kraju", co miałoby oznaczać, że tak naprawdę nie ma węgierskiej literatury emigracyjnej. Nic dziwnego zatem, że na odkrycie Máraiego w Polsce trzeba było zaczekać aż do ubiegłorocznego "roku przełomu", do targów książki we Frankfurcie, na których Węgrzy byli gościem honorowym.
Ale nareszcie Márai został odkryty, w ogromnej mierze dzięki mieszkającemu w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta