W piwnicznej izbie
W piwnicznej izbie
Przyznam, że z rosnącym zdziwieniem obserwuję trwający w Polsce od kilku miesięcy festiwal Marcela Reicha-Ranickiego. Na kolumnach kulturalnych gazet powściągliwe lub krytyczne wypowiedzi Reicha-Ranickiego na temat literatury polskiej sąsiadują z relacjami o jej sukcesach w Niemczech. Wypowiedzi dystansujących się od kąśliwych uwag "papieża" niemieckiej krytyki literackiej znajdziemy niewiele.
Marcel Reich-Ranicki nic dobrego na temat polskiej literatury współczesnej nie miał i nie ma do powiedzenia. Ostatnie jego wypowiedzi na temat twórczości polskich prozaików, którzy debiutowali po 1989 roku, potwierdziły to, co uważny czytelnik znajdzie w wydanych również w Polsce wspomnieniach: ogromną rezerwę, by nie powiedzieć niechęć nie tyle do literatury polskiej, ile do Polski. Filipiki te były obraźliwe nie tylko dla polskich pisarzy, których jednym ruchem zagnał do wiejskiej chałupy, ale i dla niemieckich wydawców i krytyków, których ubrał w psychoterapeutyczne odreagowanie zbrodni wojennych popełnionych przez ojców i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta