Kto chciał odwołania ministra Widzyka
Kto chciał odwołania ministra Widzyka
Brytyjska firma, która przekazała do Ministerstwa Transportu informacje o rzekomej korupcji przy przetargu na budowę nowego terminalu na Okęciu, nie istnieje. W jej pismach, które w tej sytuacji można traktować jako anonimy, sugerowano, że 3 mln dolarów łapówki miał wziąć jeden z biskupów i Komisja Krajowa "Solidarności".
Informacje te są niewiarygodne, dlatego też podejrzewa się, że miały służyć wyłącznie zwróceniu uwagi na możliwość korupcji przy tym przetargu.
O kontrakt wart 350 mln dolarów walczą potężne konsorcja. Czy, kto i od kogo w rzeczywistości zażądał łapówki lub ją wziął i jakiej wysokości? Na te pytania powinna odpowiedzieć warszawska prokuratura, która prowadzi śledztwo. Będzie musiała także ustalić, czy rzeczywiście ktoś próbował doprowadzić do odwołania ministra transportu Jerzego Widzyka.
Minister Lech Kaczyński w programie "Kropka nad i" w telewizji TVN powiedział, że w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta