Chcieć - nie musieć
Chcieć - nie musieć
RYSZARD BUGAJ
W kwestii wstąpienia do Unii Europejskiej dominują w Polsce stanowiska skrajne: liberalnych entuzjastów (głównie z UW i SLD) oraz zdeklarowanych przeciwników (grupy "narodowe" oraz część AWS i PSL). Jedni chcą do Unii niemal na każdych warunkach, drudzy nie chcą za żadną nagrodę. Między tymi grupami nie ma miejsca na debatę. Przestrzeń realnego sporu - a może i wyboru - jest w szerokim środku. Debata nie może zresztą przynieść obecnie definitywnych rozstrzygnięć. Unia, choć w Nicei podjęła ważne decyzje, o kilku istotnych dla nas kwestiach jeszcze nie zdecydowała. Pytanie dziś ludzi, czy są za wstąpieniem Polski do Unii, jest zwykłym nadużyciem.
Ale z debatą nie należy zwlekać. Warunkiem wstępnym, oczyszczającym pole, jest oddalenie uzurpacji obozu entuzjastów, który chce, by sprawa integracji z Unią była wyłączona z publicznej debaty, by ją załatwiać "ponad podziałami". Zapominają dodać, że "ponad podziałami" to znaczy po ich myśli. Tymczasem niewiele jest spraw, które by tak silnie jak integracja z Unią różnicowały interesy i poglądy polskiego społeczeństwa. To zupełnie inna kwestia niż niedawne wstąpienie do NATO. Musi więc być rozważone także pytanie najbardziej zasadnicze: czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta